7 czerwca 2019

Rozdział 18

Fragment rozdziału "Nagle jest wszędzie, nawet jak go nie ma?"

[...]

Tylko te pieniądze się w życiu liczą.

Czyli to był ktoś od nas?

Przypadkowa osoba z ulicy jej nie zabiła. Musiał ją znać i mieć powód, aby zabić.

Delikatnie odrywałam czerwony przeznaczony do celów estetycznych papier. W końcu oderwałam całą wklejkę od okładki, a pod nią znajdowała się kremowa koperta. 

Wiem, że straciłyście bardzo bliską wam osobę, prawie rodzinę, ale musicie się pogodzić, że ona odeszła. Nie marnujcie życia na szukanie faktów na temat jej domniemanego zabójstwa i obwinianie swoich bliskich. To jej życia nie przywróci.

Morał z tej historyjki jest taki, że z zazdrości można zrobić wszystko. Nawet rzucić żółwiem na dach.


Jednak najdziwniejsze były dwie kropki na końcu. To nie były przypadkowo dodane znaki interpunkcyjne.

Przelej mi te pieniądze na mój numer konta: 2374525900753417 
Wiadomość została wysłana trzeciego stycznia o godzinie dwunastej czterdzieści osiem.

Prosiła mnie, abym wymienił trzysta tysięcy złotych na euro. W internecie jest lepszy kurs, później miałem jej przelać ten hajs na konto.

A może było tak - zasugerowałam - Trafiło ci się nie mało kasy jednego dnia, drugiego musiałbyś ją w całości oddać właścicielce, wielka szkoda. A jakby ona zniknęła? Cała suma jest w twoich rękach i nikt nie wie, że ty ją masz.

 Nasze buty ustawiłyśmy obok pary kaloszy i różowych kozaków. Gdzieś dalej porozrzucane były adidasy i inne obuwie. 

Zastanawiam się, czy sąsiadka z góry nie miałaby ochoty na moje towarzystwo.

Odwiózł ich w określonej kolejności. Najpierw Henryk, Lena, Sara.

- Czemu cały czas jesteś przeciwna jakimkolwiek pomysłom, kiedy chodzi o Lenę? Kiedy już mam jakiegoś podejrzanego ty masz jakieś kontrargumenty! Co było z dokumentami? Nie wydrukowały się, czy może nie chciałaś, aby się wydrukowały? Nie wiem co mam myśleć Rozalio. Byłaś tam sama, równie dobrze mogłaś specjalnie ich nie wydrukować.

Ja pierdolę...
Już rozumiem.

Już wiem, kto zabił.

[...]

1 komentarz:

  1. ej no tak się nie robi :( chciałam przeczytać sobie jeszcze raz pl a tu guzik tylko fragmenty

    OdpowiedzUsuń